najsilniejszą drużyną
a to właśnie mogła liczyć Asseco Resovia w meczu z Trentino,
najsilniejszą drużyną świata, z ligi tak silnej, że nie jest nawet jej
mistrzem. W takich spotkaniach nie gra się jak w spolaryzowanej
polskiej lidze, gdzie część drużyn myśli, jak przetrwać i nie spaść,
więc poważne mecze zdarzają się raz na dwa tygodnie. W LM nie ma
miejsca To nie był incydent, to już przypadłość Travicy, dla
którego Resovia musi wyjść z kłopotów w takim samym składzie, w jakim
się w nie wpędziła. Tak było też w kilku ligowych spotkaniach i
przegranym finale Pucharu Polski. Widzą to dziennikarze, kibice, a
sponsor klubu namawia szkoleniowca, by ten prześledził wszystkie swoje
ruchy w trakcie meczów i zastanowił się, czy nie można było zrobić
więcej. na pomyłki siatkarzy, nie ma marginesu błędu zwłaszcza dla
trenera. W środę mylili się i zawodnicy, i Ljubomir Travica, który
zapomniał, że zespół składa się także z rezerwowych. Kiedy Marcin Wika
z 27-proc. skutecznością w ataku odbijał się boleśnie od bloku,
najbardziej doświadczony, w pełni gotowy do gry Krzysztof Gierczyński
przyglądał się temu z kwadratu dla rezerwowych. Na jakąkolwiek zmianę,
choćby mały impuls dla drużyny, Travica nie zdecydował się też, kiedy
drugi skrzydłowy Aleh Akhrem opadł z sił i także zatracił skuteczność
(36 proc.).
Dodaj komentarz